- Fani BMW mogą odetchnąć z ulgą. Nowe X3 ma nie tylko cechy typowe dla SUV-a, lecz także charakterystyczne dla aut BMW
- Zarówno podczas jazdy na wprost, jak i na zakrętach BMW X3 zachowuje się bardzo stabilnie
- Konkurenci BMW X3 potrafią zapewnić więcej miejsca
Niezależnie od rodzaju nadwozia, wielkości czy zastosowanego silnika BMW zawsze kojarzy się ze sportowym charakterem. Nie inaczej jest z nowym BMW X3, które do sprzedaży trafiło w tym roku. Pytanie tylko: czy z takim image’em nie kłóci się bazowy 190-konny diesel?
Wąskie reflektory, duże wloty powietrza, podwójny układ wydechowy i efektowne 20-calowe alufelgi – w tym samochodzie każdy szczegół tchnie sportowo. Jednocześnie, jak przystało na markę premium, karoserii nie brakuje elegancji.
Nie poskąpiono jej również wnętrzu pojazdu. Wszechobecny zapach skóry, którą wykończono siedzenia, w połączeniu z aluminiowymi aplikacjami tworzy klimat godny luksusowej limuzyny. Powody do zadowolenia daje także wyprofilowanie foteli – nawet podczas długiej podróży nie odczuwa się zmęczenia. W zimowe dni docenimy również podgrzewanie siedzeń oraz kierownicy. Pod względem przestronności wnętrza także nie mamy większych zastrzeżeń, choć konkurenci BMW X3 oferują nieco więcej miejsca na nogi wysokich pasażerów podróżujących na tylnej kanapie.
Mocnym punktem BMW X3 jest obsługa urządzeń pokładowych. To przede wszystkim zasługa intuicyjnie działającego iDrive’u. W testowanym aucie na pokładzie znalazło się również sterowanie gestami (1120 zł). Jednak do tego rozwiązania trzeba się nieco przyzwyczaić.
Przymiotnik „ekspresowy” cieszy nas bardziej, gdy odnosi się do dynamiki jazdy. W przypadku tego samochodu nie ma wstydu pod tym względem. Ale po kolei. Początkowo podróżujemy w trybie komfortowym. BMW X3 sprawnie nabiera prędkości, choć nie ma szału. Jednocześnie 8-stopniowa skrzynia automatyczna płynnie, ale bez pośpiechu, włącza poszczególne przełożenia. W takim ustawieniu zawieszenie idealnie wybiera nierówności nawierzchni i na szczęście nie powoduje nadmiernych przechyłów nadwozia podczas próby dynamicznego pokonywania zakrętów.
Potrzebujecie więcej emocji? Nie ma sprawy – na pokładzie BMW X3 jest jeszcze tryb sportowy. Po jego włączeniu samochód zmienia się diametralnie. Silnik reaguje znacznie żywiej na wciskanie pedału gazu, a skrzynia zaczyna zmieniać biegi w okamgnieniu. Już po 8,4 s na liczniku mamy setkę. Subiektywnie ma się nawet wrażenie, że auto przyspiesza jeszcze lepiej i że pod maską pracuje więcej niż 190 koni.
Dobre przyspieszenie na mokrej nawierzchni to zasługa standardowego napędu na wszystkie koła. Dzięki niemu podczas gwałtownego startu zostaje zachowana odpowiednia trakcja.
W trybie sportowym poprawia się dodatkowo ustawienie układu jezdnego. Nadwozie w jeszcze większym stopniu opiera się prawom fizyki i nie odczuwa się niemal żadnego przechyłu. Z kolei bardziej wyostrzone działanie układu kierowniczego pozwala na precyzyjniejsze pokonywanie zakrętów. Oczywiście, nie ma nic za darmo. Jazda na sportowo oznacza niższy komfort resorowania. Utwardzone zawieszenie sprawia, że pasażerowie odczuwają wstrząsy podczas pokonywania dużych nierówności.
Za to poważnego wstrząsu nie odczuliśmy po sprawdzeniu zużycia paliwa w testowanym samochodzie. Wprawdzie średnie zapotrzebowanie na poziomie 7,5 l/100 km jest o 2,5 l wyższe, niż obiecuje producent, ale i tak można je zaakceptować, zważywszy na masę pojazdu, moc silnika oraz napęd na wszystkie koła.
BMW X3 wyposażone w 190-konnego diesla oraz standardową automatyczną skrzynię i napęd 4x4 kosztuje 199 100 zł. Zakup konkurencyjnych aut plasuje się na podobnym poziomie: Audi Q5 (190 KM, „automat” i 4x4) to wydatek 195 000 zł. Jednak testowy egzemplarz X3 miał na pokładzie opcjonalne wyposażenie o wartości ponad 124 000 zł. To podwyższyło jego cenę do ponad 323 000 zł.
BMW X3 - nasza opinia
Fani BMW mogą odetchnąć z ulgą. Nowe BMW X3 ma nie tylko cechy typowe dla SUV-a, lecz także charakterystyczne dla aut BMW. To oznacza zarówno sportowy wygląd, jak i świetne prowadzenie oraz możliwość dynamicznej jazdy. Także z bazowym dieslem.